niedziela, 24 maja 2015

Anyone looking for the paradise lost? 5.

Dzisiejsza niedziela jest wyjątkowa, ponieważ dokładnie 3 lata temu VIXX zadebiutowali. Śpiewajmy chłopakom "sto lat".
Co do dzisiejszej części - trochę taka... nijaka? Aczkolwiek bardzo ładnie ją rozwinęłam i jest ona najdłuższa ze wszystkich opublikowanych dotąd rozdzialików.

Kolejny dreszcz i już wiedziałam co to za uczucie. Nie mogłam pozwolić mu teraz wyjść. Zmusiłam się do biegu. Zatrzasnęłam otwarte już drzwi przed nim, a kiedy się obrócił złożyłam na jego ustach pocałunek. Najpierw jeden, potem kolejny. Dotykając jego twarzy, poczułam łzy. Spojrzałam mu w oczach, płakał. Łzy nie ustawały. Kiedy odsunęłam się od niego, usiadł, opierając się od drzwi. Natychmiast przykucnęłam przy nim, opierając głowę o jego czoło.

 - Tak bardzo się bałem. - wypowiedział tak cicho, że zastanawiałam się czy na pewno to wypowiedział czy może moja wyobraźnia spłatała mi figiel.


Rękawem od mojej bluzy bardzo delikatnie otarłam jego łzy. Przytuliłam się do niego. Oparłam głowę o klatkę piersiową. Słyszałam jak jego serce szybko bije. Czułam jak płytko oddycha. Po dłuższej chwili oddech i serce się uspokoiły, a Hyuk pocałował mnie w głowę i delikatnie pogładził po włosach. Dlaczego poczułam to dopiero teraz? Dlaczego to co czułam do Sanghyuka ujawniło się akurat w tym momencie?
Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudził mnie dźwięk mojego telefonu. Gdy otworzyłam oczy, zobaczyłam Hyuka. Leżeliśmy na łóżku, byłam przykryta kocem. „Dyrektor” mówił napis na wyświetlaczu telefonu. Nie chciałam odbierać, nie teraz, gdy jestem przy nim, ale musiałam.

 - Słucham? - wychrypiałam do słuchawki.
 - Dzwonili do mnie z KBC. Za dwa dni macie wywiad. Oboje. Za chwilę prześlę Ci maila z pytaniami, które wam zadadzą. Godzina 11 macie być w budynku. O 12 zaczynacie. - nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, telefon zakomunikował dźwiękiem, iż rozmowa została zakończona.
 - Mamy wywiad za dwa dni w KBC. - zwróciłam się do Hyuka, który właśnie wstawał z łóżka.


Kiwnął tylko głową i wyszedł z pokoju. Kiedy zostałam sama, zwinęłam się w kulkę i zaczęłam rozmyślać o tym co wydarzyło się parę godzin wcześniej. Jak to możliwe, że moje serce zabiło do Hyuka dopiero wtedy, gdy on sam wyznał mi miłość? Właśnie w tym momencie uświadomiłam sobie, iż to stało się już znacznie wcześniej. Odkąd pamiętam, uważałam Sanghyuka za kogoś idealnego, troszczyłam się, starałam się być jak najpiękniejsza dla niego i nienawidziłam, gdy jakieś dziewczyny się do niego zbliżały. Tylko dla Hyuka potrafiłam zrobić z siebie idiotkę, tylko po to, by poprawić mu humor, nie sypiałam w nocy, aby mógł wypłakać mi się do słuchawki, gdy miał cięższy okres. Jestem młoda, nie wiedziałam jak to jest być zakochanym, jednak teraz już wiem. Wiem, że darzyłam Han Sanghyuka uczuciem innym niż przyjaźń, jednakże sama nie wiedziałam co to za uczucie.

Nadeszła noc. Po kąpieli skierowałam się do łóżka, w którym leżał już Hyuk, miałam wrażenie, że już śpi. Jak zawsze położyłam się na samym końcu ogromnego łóżka z dala od Han. Pierwszy raz świadomość jego obecności sprawiła, iż poczułam przyjemne mrowienie ciała. „Mogę się przytulić?” Nawet nie wiem jak udało mi się wydusić z siebie te słowa, może stało się tak, ponieważ uważałam, że śpi. W odpowiedzi na moje pytanie, przyciągnął mnie do siebie, objął w talii i oparł brodę o moją głowę. Jego ciepły oddech poruszał delikatnie moje włosy. Moja głowa znajdowała się tuż przy jego sercu. Tym razem biło miarowo, spokojnie. Powoli mnie usypiało. Bicie jego serca to najpiękniejsza melodia jaka mogła utulić mnie do snu.

W dniu wywiadu, punktualnie o 11, stawiliśmy się w siedzibie stacji KBC. Byłam bardzo zestresowana, jednak Hyuk trzymający mnie za rękę, sprawiał, że czułam się bezpiecznie. Na dzisiejszy wywiad stylistki wybrały dla mnie bardzo elegancki, klasyczny zestaw. Biała koszula, czarne spodnie, marynarka i ogromny, złoty naszyjnik do ożywienia stylizacji. Wizażystka zrobiła mi bardzo delikatny, kobiecy makijaż, a fryzjerka stworzyła na moich włosach piękne, grube fale. Prezentowałam się bardzo ładnie, jednak, gdy spojrzałam na Hyuka, zauważyłam kto tutaj jest gwiazdą. Mój chłopak w ciemnym jeansach, koszuli w kratkę z włosami zaczesanymi na lewo wyglądał jak milion dolarów. Gdy byliśmy gotowi, ruszyliśmy do sali, w której wywiad miał zostać przeprowadzony. Zostaliśmy przywitani przez ładną dziennikarkę. Była młoda, miała może dwadzieścia trzy lata, napis na jej plakietce informował, iż nazywa się Min Hyolyn. Obdarzyła nas miłym uśmiechem, pokazała jak powinniśmy usiąść, w które kamery spoglądać i nie przedłużając dała znać producentom, iż możemy zaczynać. Większość pytań dotyczyła tego jak się poznaliśmy, jak to jest być kobietą idola, co skłoniło mnie do wyprowadzki do Korei, problemów w naszym związku, a także mojego pochodzenia i umiejętności. Kiedy skończyły się pytania, które dostałam w mailu, byłam pewna, iż na tym wywiad się zakończy, jednak młoda dziennikarka wyprowadziła mnie z błędu.

 - Lilliane, jestem bardzo ciekawa tego, za co najbardziej kochasz Hyuka? - zapytała, spoglądając na mnie zaciekawiona. Przez parę sekund miałam pustkę w głowie, ale już po chwili postanowiłam powiedzieć to, co leży mi na sercu.
 - Tak naprawdę to nie wiem. - wszyscy spojrzeli na mnie z przerażeniem, jednak ja wiedziałam co robię. - Lubię w nim to, iż troszczy się o mnie jak nikt inny, jest moim wsparciem i daje mi poczucie bezpieczeństwa. Lubię to, że zawsze jest w stanie mnie rozbawić. Lubię jego oczy, w których potrafię zobaczyć własne odbicie. Lubię, gdy jest obok i lubię to, że mogę zasypiać i budzić się przy nim. Jednak nie kocham go za to. Nie kocham go za coś. Kocham, bo nakazuje mi to moje serce. Miłość to uczucie, którym darzymy kogoś niezależnie od tego jaki ktoś jest i jak nas traktuje.


Kiedy skończyłam zauważyłam szok na twarzy dziennikarki, producentów, zaś w oczach Hyuka malowała się duma. Po wyłączeniu kamer i zgaszeniu oświetlenia, Min Hyolyn, pogratulowała nam piękna uczucia i stwierdziła, iż wywiad wyszedł bardzo dobrze. Przekonała nas, że ludzie na pewno mnie polubią.
Miała racje. Już parę minut po transmisji wywiadu, internet wrzał. Ludzie pisali na portalach społecznościowych i forach o tym jaką wspaniałą i utalentowaną jestem osobą. Mężczyźni zazdrościli Sanghyukowi kobiety, zaś panie chciały być takie jak ja.

W „nagrodę” za świetny wywiad, dyrektor, wysłał nas do ogromnego parku rozrywki. Doskonale wiedzieliśmy, że nie jest to zwyczajny wypad, a sposób na pokazanie tego jaką szczęśliwą parką jesteśmy. Mimo wszystko cieszyłam się tą wycieczką. Mogliśmy na chwilę oderwać się od rzeczywistości i poszaleć jak małe dzieci.
Nie wszystko jednak poszło zgodnie z moją wizją. Zaraz po wejściu na teren parku rozrywki, fani VIXX zaczęli robić nam zdjęcia, próbowali zaczepiać, krzyczeli. Byłam lekko przytłoczona, nie wiedziałam jak się zachować. Na szczęście obok mnie był Hyuk. Kiedy przyciągnął mnie do siebie i objął w talii, poczułam się bezpieczniej. Nagle przestałam mieć obawę, iż coś złego może się stać. Po wyznaniu sprzed paru dni, nie rozmawialiśmy o naszych uczuciach. Po prostu brnęliśmy do przodu i żyliśmy jak najszczęśliwiej się dało.
Pierwszą atrakcją był dom strachów. NIGDY tyle nie krzyczałam co właśnie w momencie zwiedzania owego domu. Kto by pomyślał, że starannie przygotowane kukły, w dobrym oświetleniu z odpowiednimi efektami dźwiękowymi potrafią człowieka tak mocno wystraszyć. Kiedy ja umierałam ze strachu, Hyuk całkiem dobrze się bawił nabijając się ze mnie, obserwując moje reakcje. Następną atrakcją, do której ruszyliśmy był ogromny diabelski młyn. Kiedy zaczęliśmy wznosić się ku górze, byliśmy cicho.

 - Wiesz... może to głupie, ale chciałbym, żebyś o czymś wiedziała. - zaczął nieśmiało Hyuk. - Już od dawna nie traktowałem Cię jedynie jako przyjaciółkę. Nie pamiętam kiedy moje serce biło przy Tobie w normalnym tempie. Na początku traktowałem moje uczucia do Ciebie jako dziecięcą miłostkę, jednak z dnia na dzień to było co raz silniejsze. Nawet nie wiem kiedy Twoje szczęście stało się dla mnie ważniejsze od wszystkiego innego. Długi czas wiedziałem, że rodzice szukają mi kobiety, z którą będę musiał się związać dla majątku. Nie podobało mi się to, ale gdy dowiedziałem się, że to Ty nią będziesz, byłem najszczęśliwszy. Bardzo bolało mnie to, iż nie potrafiłaś zauważyć nawet najmniejszej, pozytywnej cechy tego, że to ja, Hyuk, który było przy Tobie od dziecka, będę Twoim fikcyjnym mężem. Tego dnia nie chciałem na Ciebie krzyczeć. Nie chciałem, żeby to tak wszystko wyszło. Byłem po prostu zirytowany tym, iż nie wiedziałem jak wyjawić Ci swoje uczucia. W głowie cały czas miałem wspomnienie tego, jak pierwszego wieczora po Twoim przylocie w rozmowie z chłopakami podkreślałaś, że jesteśmy tylko przyjaciółmi. Tak bardzo się bałem. - na chwilę zamilkł i przykucnął przede mną. - Ja po prostu chcę, żebyś darzyła mnie chociaż w połowie takim uczuciem, jakim ja darzę Ciebie.
 - Hyuk... - oparłam głowę o jego czoło. - Dam z siebie wszystko, a Ty daj mi trochę czasu. - wyszeptałam i pocałowałam go, gładząc dłonią jego miękkie włosy.


Przyciągnął mnie do siebie i objął w talii, ja zaś oparłam głowę na ramieniu Sanghyuka. Przytuleni zapomnieliśmy o wszystkim co nas otaczało i nim się obejrzeliśmy, diabelski młyn, zataczał już czwarte lub piąte koło. Mimo, iż było nam tak dobrze, musieliśmy opuścić owe miejsce, ponieważ mężczyzna z obsługi spoglądał na nas od dłuższego czasu z nienawiścią i lada chwila mógł wybuchnąć.
Ostatnim miejscem, do którego ruszyliśmy było stanowisko z watą cukrową i lodami. Przez chwilę męczyło nas sumienie, ponieważ oboje jesteśmy na ścisłej diecie, jednak smak czekoladowych lodów i subtelna mgiełka waty cukrowej bardzo szybko i skutecznie zagłuszyły rozsądek.

Parę dni później, na prośbę jednego z dyrektorów, zjawiliśmy się z VIXX oraz ich menadżerami w budynku MBS. Ban Ki Hil, główny organizator corocznej, ogromnej gali MBS zaprosił nas na negocjacje. Byłam bardzo ciekawa dlaczego w liście do Jellyfish zaznaczył, że wraz z zespołem, pojawić się mam również ja.
Po przywitaniu i zajęciu miejsc Ban rozdał nam plik kart.

 - Jak wiecie, jestem organizatorem MBS Music Awards i to ja odpowiadam za to kto i jak zaprezentuje się na naszej gali. - rozpoczął – W tym roku mam dla was zarezerwowane aż trzy występy. Dokładnie 15 minut czasu antenowego. 5 minut na występ z ostatnio promowanym utworem, 5 minut na performance taneczny najlepszych tancerzy oraz 5 minut – tutaj zatrzymał się i spojrzał na mnie – na występ najbardziej gorącej pary ostatniego miesiąca.


Po przejrzeniu kart, rzeczywiście odnalazłam miejsce, w którym pojawiło się moje imię i nazwisko wraz z pseudonimem scenicznym Sanghyuka. Szokiem był dla mnie fakt, iż miejsce to było podpisane „last performance”. Nasz występ miał zamknąć najbardziej prestiżową galę w Korei!
Negocjacje trwały dość długo, menadżerowie bardzo dokładnie omawiali każdy szczegół. Starali się ustawić VIXX w najlepszym czasie pomiędzy mniej znanymi artystami, tak, by to oni lśnili.
Jeszcze tego samego dnia spotkałam się z dyrektorem Jellyfish, by przygotować od nowa rozkład pracy dla mnie, w końcu czekała mnie potrójna robota.

Comeback VIXX miał być dopiero za 4 miesiące, więc jako pierwszy opracowywałam układ naszego duetu. Postanowiłam pomieszać wiele stylów, by uzyskać niepowtarzalny efekt godny zamknięcia MBS Music Awards. Długo zastanawiałam się nad tym czy zmiksować parę utworów w jedną całość czy może wykorzystać tylko jeden. W ostateczności zdecydowałam się wykorzystać tylko jedną piosenkę i do niej stworzyć choreografię. Mój wybór padł na „Amadeus” ToppDogg. Całą noc wyrysowywałam układ taneczny łączący w sobie ostry hip hop, ruchy charakterystyczne dla jazzu. Dokładałam do niego kroki do dubstepu, a nawet parę ruchów zaobserwowanych u tancerzy samby. Po ciężkiej, nieprzespanej nocce, miałam już szkic czegoś niezwykłego.


4 komentarze:

  1. Szybko się to opowiadanie rozkręca. Fajna i taka "lekka" część. Oby tak dalej. Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem zwolenniczką szybkiej akcji, bez zbędnego pie... gadania :D
      Mam wrażenie, że w następnym rozdziale delikatnie wszystko zwolni, ale nie na długo ;)

      xoxo.

      Usuń
  2. No no ciekawie się zapowiada. Czekam na kolejny i pozostaje tutaj na długo... ^^

    PS. Polecam mojego bloga o EXO gdzie głównym bohaterem jest Chanyeol. Myślę że odwiedzisz i zostawisz po sobie komentarz.

    [ http://love-came-to-me-unconsciously.blogspot.com/ ]

    Pozdrawiam i weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z chęcią zajrzę w wolnej chwili ;)
      PS. Polecam dołączyć do moich obserwatorów (z prawej strony bloga możesz to znaleźć), dzięki czemu będziesz cały czas na bieżąco ;)

      Usuń