niedziela, 16 sierpnia 2015

Anyone looking for the paradise lost? 20.


Wszyscy spojrzeli na mnie, a ja nie miałam pojęcia czy to wszystko działo się naprawdę.

-Kocham Cię jak siostrę. - kamień spadł mi z serca. - Dlatego życzę Ci, abyś była szczęśliwa u boku Hyuka. Żebyś cieszyła się nawet w czasie prania jego skarpetek. A Ty, Sanghyuk, lepiej bądź miły dla niej kiedy ma PMS, bo to moja mała siostrzyczka i nie dam jej skrzywdzić. 

***

 
 Dość szybko dowiedziałam się dlaczego tak naprawdę Hyuk nalegał na prędki ślub. Dwa tygodnie po naszym weselu, tato zmarł. Gdy przyleciałam do Polski na pogrzeb, w jego biurze znalazłam list zaadresowany do mnie. Okazało się, iż w dniu, kiedy odwiedził mnie w naszym mieszkaniu, dostał wyniki badań. Miał raka w tak zaawansowanym stadium, że nie było dla niego szans. Zostało mu parę miesięcy życia. Wrócił do Zagórska, ponieważ chciał spędzić ostatnie chwile z żoną, którą tak rzadko widywał. Nie powiedział o swojej chorobie mamie, ani mi i bratu, ponieważ nie chciał byśmy martwili się o niego i wywracali swoje życia do góry nogami, by opiekować się nim. Jego marzeniem było zobaczyć mnie na ślubnym kobiercu, dlatego, gdy byliśmy na świętach, poprosił Hyuka by jak najszybciej oświadczył mi się i nakłonił do ślubu. Zażądał również, by ten o niczym mi nie mówił, bo chciał aby decyzja, którą podejmę była kierowana sercem, a nie litością.
Ojciec załatwił również wszelkie formalności. W dniu jego śmierci stałam się jedyną właścicielką całej marki ChristopherAris. Napisał bym się nie martwiła. Zostawił mi zaufaną kadrę pracowników i prawników, którzy pomogą mi utrzymać i rozwijać firmę.
Było mi bardzo ciężko pogodzić się z odejściem ojca. Miałam go tak rzadko, a gdy odszedł na zawsze, tak mocno łaknęłam jego obecności. Starałam się jednak nie załamywać, ponieważ tato napisał, że będzie obserwował mnie z góry i nie wolno mi płakać z jego powodu.

Po wielu miesiącach zakończyła się również moja sprawa z Lee Chansoobem. Oskarżono go o porwanie oraz narażenie mojego życia. Został jednak uznany za osobę niezrównoważoną psychicznie i sąd zarządził dożywotni pobyt Lee w szpitalu psychiatrycznym.

Niedługo po naszym ślubie, Hyuk otrzymał prawa do firmy taty i w ciągu paru miesięcy nasze marki połączyły siły. Nikt nie spodziewał się tak ogromnego sukcesu po owym połączeniu. Wysokie zyski wzrosły prawie trzykrotnie. Pozwoliło nam to na ogromny rozwój. Udało się postanowić trzy nowe hotele oraz kolejną galerię handlową. Obecnie na etapie negocjowania kontraktów jest nasza wytwórnia muzyczna. Za śmieszne pieniądze kupiliśmy budynek po starej bibliotece, który wyremontowaliśmy i przekształciliśmy na wysokich standardów wytwórnię. Teraz z pomocą naszych przedstawicieli szukamy nauczycieli tańca, śpiewu, aktorstwa i innych pracowników, którzy pomogą młodym, utalentowanym osobom stanąć na scenie. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, już za pół roku odbędzie się pierwsze przesłuchanie.

Udało nam się kupić mieszkanie. Dom na razie sobie odpuściliśmy. Wszystko urządzone jest w nowoczesnym stylu. Mamy cztery sypialnie, pokój gościnny, trzy łazienki, ogromny salon i duży balkon z widokiem na miasto. W piwnicy naszego budynku jest kompleks basenów, a także parking dla mieszkańców. Za pieniądze, które wydaliśmy na nasze gniazdko, kupilibyśmy mały domek, jednak zależało nam na apartamencie w Gangnam, ponieważ to tu odbywa się całe nasze życie.

Ilhoon poznał wspaniałą kobietę, z którą ułożył sobie życie. Na jesień planują wziąć ślub. Oczywiście cała uroczystość odbędzie się w jednym z naszych hoteli. Przez jakiś czas BTOB miało problemy, na szczęście po zmianie producenta, szybko wspięli się na szczyt.
Nana niedawno urodziła córeczkę – Dasom. Wraz z Chanyeolem nie widzą świata poza nią. Po ogłoszeniu przez Pledis bankructwa, Jihae otworzyła salon SPA, w którym promuje własne techniki dbania o urodę. Chanyeol zaś wciąż występuje z EXO. Nikt nie wie jak udaje im się utrzymać na wysokiej pozycji tyle czasu.
Shannon zmieniła wytwórnie i obecnie jest światowej sławy gwiazdą. Bardzo rzadko bywa w Korei, głównie można spotkać ją w USA. Ciężko pracuje na swoje sukcesy, a sława i ogromne pieniądze nie zmieniły jej w ogóle. Wciąż jest szaloną Shan, która uwielbia jedzenie. Wczoraj skończyła nagrywać MV do jej duetu z Beyonce.

*** 

 
Obudziłam się jak zwykle jako pierwsza. Skierowałam się do łazienki. Lubiłam spędzać w niej czas. Prawie cała pokryta była czarnym marmurem, tylko na jednej ścianie znajdowało się ogromne lustro. Spojrzałam na siebie. Moja twarz wyraźnie wydoroślała, wyglądałam teraz jak prawdziwa, dojrzała kobieta. Mój brzuch, niegdyś płaski, teraz pokryty był rozstępami i wyraźnie odstawał. Nie uważałam go za brzydki, był on dla mnie piękny.
Ponieważ była wczesna pora, mogłam pozwolić sobie na dłuższy prysznic. Owocowy zapach mojego płynu do kąpieli roznosił się po całej łazience. Z dużą dbałością wmasowywałam w mój brzuch, pieszczotliwie nazywany rodzynką, balsam mający zahamować powstawanie rozstępów i rozjaśnić te istniejące.
Po prysznicu zajęłam się pielęgnacją mojej twarzy. Ostatnio rzadko miałam chwilę na staranne dbanie o nią. Od dłuższego czasu moje poranne rytuały ograniczały się do wklepania kremów, bez wszelkich olejków, toników, nie wspominając nawet o masażu. Nieczęsto nakładałam makijaż, niestety ludzie musieli oglądać mnie taką, jaką natura mnie stworzyła.

Po przebraniu się w wygodne dresy ruszyłam do kuchni. Musiałam przygotować śniadanie mojemu szczęściu. Miałam ochotę zrobić zdrowy omlet z warzywami.
Gdy wyłożyłam składniki na patelnię poczułam czyjeś dłonie na mojej talii.

-Dzień dobry, kochanie. - rozpoznałam głos Hyuka. - Przepięknie dzisiaj wyglądasz. Mam niesamowitą żonę.
-Czyżbyś czego chciał? - zapytałam, odwracając się do niego.
-Tylko i wyłącznie Ciebie. - cmoknął mnie w czoło.
-Jestem cała Twoja. - oparłam się o jego umięśnioną klatkę piersiową.
-To już pięć lat.
-Słucham? - udawałam, iż nie wiem o co chodzi mojemu ukochanemu.
-Dzisiaj mija pięć lat odkąd jesteśmy razem.
-To już tyle czasu wytrzymuję Twoje humorki? Wow! Powinnam dostać za to jakąś nagrodę. - mruknęłam pod nosem.
-Pozwól, że się tym zajmę. - powiedział, wsuwając dłoń pod moją koszulkę.

Chwilę bliskości przerwał nam znajomy odgłos płaczącego dziecka. Zaśmiałam się widząc zrezygnowaną minę ukochanego.

-Ja dokończę śniadanie, a Ty zajmij się naszą perełką. - pogłaskałam Hyuka po głowie.

Już po chwili w kuchni pojawił się Sanghyuk z naszą córką na rękach. Maleńka Chaerin miała już dwa lata i rosła jak na drożdżach. Jest ona naszym oczkiem w głowie. Ściany naszego mieszkania nasiąkły jej uroczym śmiechem, sprawiła, iż my, żyjący w pośpiechu, przy niej zwalniamy.

Zaczęłam zbierać naczynia po zjedzonym śniadaniu i wkładać je do zlewozmywaka. Właściwie nie wiem dlaczego w naszym domu nie ma zmywarki. Chyba będę musiała zająć się tym w najbliższym czasie.

-Kochanie, zajmę się tym. - zabrał mi talerze, a po ich odłożeniu delikatnie postukał w mój brzuch. - A Ty, syneczku, wychodź już, bo mama przestaje mieścić się w swoje ubrania!



To już koniec. Dajecie wiarę? 51 stron w wordzie, 30303 słów i prawie 200 tysięcy znaków.

Proszę o wybaczenie wszystkich tych, którzy liczyli na romans Lilly z Ilhoonem. Od samego początku wiedziałam, że Hyuk to jedyny mężczyzna dla niej, a zdrada nie wchodziła w grę.

Obecnie jestem w trakcie tworzenia mojego pierwszego w życiu one shota, a także zbieram pomysły na nowe opowiadanie, które, mam nadzieję, pojawi się w bliskiej przyszłości.

Liczę na to, że znajdę tutaj mnóstwo waszych komentarzy, ponieważ chciałabym wiedzieć co w następnych tworach mogłabym zrobić lepiej.
Udostępniam te bazgroły dla was, więc to ważne, by podobało wam się to.

3 komentarze:

  1. Kurczę, ciężko mi uwierzyć, że to już taki definitywny koniec... No, ale wszystko się przecież kończy.
    Wybaczam ci, że Lily i Ilhoon nie byli razem. Jeśli miałaś plan, to dobrze, że się go trzymałaś.
    Ja tam żadnych uwag nie mam, wszystko mi się podobało.
    Czekam na oneshota i opowiadanie *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Yeeey końcówka urocza ;3 i nawet nie liczyłam na romans Lilly i Ilhoona.. oj.. byłabym wtedy zła xD
    Jeszcze raz napiszę, że Twój styl jest super! Jest specyficzny, bo mało kto tak pisze, ale mi się podoba ;3
    Fighting! Czekam na szoty i na kolejne opowiadanie ^^

    http://cnbluestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, szkoda tylko, że to już koniec.Wiem, że nie usiądziesz na laurach i na pewno stworzysz coś nowego.Będę cierpliwie czekała.
    Tylko pamiętaj, że już niedługo zaczynasz nowy rok szkolny i musisz też trochę czasu poświęcić na naukę.
    Chyba zaczynam przynudzać.Sorki.

    OdpowiedzUsuń