Odwróciłam jednak wzrok,
przypominając sobie prośbę Bloody. Spojrzałam na resztę klasy,
wszyscy szeptali, spoglądając niedyskretnie na mnie. Czyżby każdy
wiedział o tym co wydarzyło się na korytarzu? Nie chcąc tkwić na
środku sali, szybkim krokiem ruszyłam do swojej ławki. Usiadłam
obok Jinah, dziewczyny, z którą siedziałam od zawsze, mimo tego,
iż nie przyjaźniłyśmy się i niewiele o sobie wiedziałyśmy.
-Cześć. - rzuciłam do koleżanki,
która słysząc mój głos, przerażona odsunęła się na drugi
brzeg ławki.
Czyżby bała się, że spotka ją to
samo co ja? Czy ten incydent sprawi, że zostanę sama? Mój telefon
zawibrował, dostałam wiadomość od Bloody.
„Głowa do góry, maleńka. Nie
przejmuj się jednorazowym wypadkiem, to był zwykły pokaz siły.”
Chcąc, nie chcąc, kąciki moich ust
uniosły się wysoko. Po raz kolejny miała racje, nie mogłam
zaprzątać sobie głowy tym przez cały czas. Byłam tak przejęta,
że nawet nie zauważyłam kiedy do klasy wszedł nauczyciel i zaczął
wykładać swój przedmiot. Tak nie może być! Nie dam się
zastraszyć.
▀▀
Byłam zupełnie znudzona. Belfer
niskim, usypiającym głosem gawędził o wartości średniowiecznej
sztuki. Rozejrzałam się po klasie, niektórzy spali na ławkach,
inni podpierając głowy dłońmi notowali słowa staruszka.
Sięgnęłam po kartkę, zapisałam wiadomość dla przyjaciółki i
bezszelestnie przesunęłam ją w stronę Jessi.
„Zobacz, nasz pupil siedzi jakiś
spięty.”
„Udało się, za pierwszym razem.”
„To co, dzisiaj odpuszczamy, a jutro
spróbujemy czegoś nowego?”
„Właśnie o tym myślałam. Jak
myślisz, postawi nam obiad? W końcu jesteśmy jej nowymi
przyjaciółkami♥”
„Jesteś szalona.”
Kiedy dostrzegłam, że zbliża się
nauczyciel, szybko schowałam kartkę pod zeszyt i z całych sił
udawałam, iż słucham co ma on do powiedzenia. Widząc jednak minę
Jessici, wybuchłam śmiechem. Belfrowi niezbyt się to spodobało,
co skwitował pełnym grozy spojrzeniem. On chyba jeszcze nie wiem z
kim ma do czynienia.
-Mała zmiana planów. - rzuciła
Hyeyin otwierając mi drzwi. - Za 5 minut jedziemy na basen. Kupiłam
Ci zajebisty strój, będziesz wyglądała jak milion dolarów.
-Jak to za 5? - z prędkością światła
ściągnęłam buty i wbiegłam do swojego pokoju. - Nie zdążę! -
możliwe, że tę informację usłyszał cały budynek.
-Spokojnie, wszystko spakowałam.
Wystarczy, że odłożysz torbę z książkami i zejdziesz na
parking.
Ta dziewucha doprowadzi do tego, że
kiedyś stanie mi serce. Nikt tak jak ona nie potrafi mnie
zestresować. Jednak kocham ją, jest dla mnie jak siostra, której
nigdy nie miałam. Cała nasza piątka była jak rodzina,
patologiczna, ale wciąż rodzina.
▀▀
Przez resztę dnia Jessica i Jiyeon nie
zbliżały się do mnie, więc uspokoiłam się. Tak jak mówiła
Bloody, to był zwyczajny pokaz siły. Te dwie po prostu chciały
pokazać, że one tu rządzą. W dobrym humorze ruszyłam na
korepetycje. Byłam bardzo szczęśliwa, gdy po raz pierwszy tak
szybko przyswoiłam materiał, podany przez moją korepetytorkę.
Matematyka zawsze szła mi najgorzej, więc gdy tak szybko nauczyłam
się dodawania i odejmowania sum algebraicznych, postanowiłam
zaprosić Bloody na kolacje. Ostatnio zaniedbywałam naszą przyjaźń,
więc chciałam jej to wynagrodzić. Miejsce spotkania wybrałam dość
szybko, ona uwielbiała jedną restaurację, jednak rzadko w niej
bywało, bo nie lubiła wydawać takiej ilości pieniędzy.
▀▀
-Gotowe? Czas na zdjęcie! - zagadała
Jessica przyciągając naszą dwójkę do lustra.
-O nie, nie! - próbowałam się
wykręcić. - Jadłam niedawno, zobacz jak wygląda mój brzuch.
-To wciągniesz. - cmoknęła mnie w
policzek.
Spojrzałam na naszą trójkę. Byłyśmy
zupełnie różne. Hyeyin była najniższa i miała przepiękne
kobiecie krągłości. Nie spotkałam jeszcze nikogo, kogo nie
zahipnotyzowałyby biodra naszej Hwasy. Wyglądała ona bardzo
dojrzale, a cały wygląd dopełniały zafarbowane na blond, włosy
do ramion. Jessica zaś była wysoka i miała piękne wysportowane
ciało. Często zmieniała kolor włosów, obecnie miała długie,
kruczoczarne. Zdecydowanie jej atutem były pełne usta, które
praktycznie zawsze podkreślała krwistoczerwoną pomadką. No i ja.
Właściwie ciężko mi powiedzieć coś o sobie. Jestem szczupła,
ale brakuje mi wyraźnego wcięcia w talii. Mam jasnobrązowe, długie
włosy. Z naszego trio, to ja jestem najnudniejszą postacią.
▀▀
-Co Ty taka szczęśliwa? - zapytała
Bloody, zajadając się najlepszym sushi w mieście.
-Mam po prostu dobry dzień. Bloody?
-Hm? - spojrzała na mnie i przerwała
jedzenie.
-Przepraszam, że ostatnio w ogóle nie
wiem co się u Ciebie dzieje. Ciągle tylko rozmawiamy o mnie.
Wszystko z Tobą ok?
-Głupia! - klepnęła mnie w czoło. -
Ze mną wszystko dobrze, a rozmawiamy o Tobie, bo teraz Ty masz
cięższy okres. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką, a o
przyjaciół trzeba dbać, choćby nie wiadomo co się działo, tak?
Byłam naprawdę wdzięczna losowi, że
natrafiłam na taką osobę, jaką jest Bloody. Jej dobroć nie miała
granic, a ciepło biło od niej nieprzerwanie. Gdyby nie ona, już
dawno poddałabym się i przestała walczyć o siebie.
▀▀
Trzy godziny na basenie wykończyły
nas do takiego stopnia, że zaraz po powrocie do domu, każdy położył
się spać i zupełnie jakby po upływie minuty obudził nas budzik
do szkoły. Praktycznie bez słowa przygotowałyśmy się do szkoły
z Jessicą, a potem całą drogę do szkoły drzemałyśmy. Dopiero
wchodząc do budynku publicznego ożywiłyśmy się wiedząc, że
czeka nas dzisiaj dobra zabawa. Wczoraj na basenie wpadł mi do głowy
świetny pomysł, który musiał być zrealizowany. Mingyu
stwierdził, że jesteśmy szalone, jednak widziałam po jego oczach,
iż z chęcią przyjrzy się całemu zajściu, a po chwili zgodził
się nam pomóc. Hwasa z Joonyoungiem również byli zaciekawieni
naszymi poczynaniami, więc postanowili po cichu nam towarzyszyć.
-Patrzyłaś już co serwują dzisiaj
na stołówce? - zagadała mnie Jessi.
-Nie, chciałam zrobić to po tej
lekcji. - szepnęłam, widząc, iż nauczyciel kończy pisać temat
na tablicy. Jessica podała mi telefon, a ja zaczęłam czytać pod
nosem. - Kimchi jjigae. Excellent.
▀▀
Wczoraj bardzo długo rozmawiałyśmy z
Bloody. Omawiałyśmy wszystkie możliwe tematy, dyskutowałyśmy o
naszej przyszłości, wspominałyśmy dzieciństwo. Nie było tematu,
którego byśmy nie poruszyły. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby
nie fakt, iż położyłyśmy się spać bardzo późno i zaspałyśmy.
Nie wiem jakim cudem zdążyłyśmy się wyszykować i dobiec na
autobus. Niestety przez to wszystko nie zjadłyśmy śniadania i
przez cały dzień jedyne o czym marzyłam było przekąszenie
czegoś. Kiedy nadszedł czas obiadu prawie biegłyśmy do stołówki
i nałożyłyśmy porcje, których w innym wypadku nie dałybyśmy
rady zjeść. Usiadłyśmy w naszym ulubionym miejscu i już miałyśmy
zacząć jeść, gdy zdarzyła się bardzo dziwna rzecz. Naprzeciwko
mnie usiadł chłopak, którego widziałam wczoraj z Jiyeon i
Jessicą.
-Cześć. - odparł, kładąc swoją
tackę z jedzeniem na stoliku. - Dobrze spałaś?
-Cześć. T-tak. - nie wiedziałam jak
się zachować.
-Zhou Tzuyu, - zwrócił się do
Bloody. - mogłabyś zostawić nas samych? Chciałbym porozmawiać z
Twoją koleżanką. - ta bez słowa zostawiła nas samych.
-O czym chcesz ze mną rozmawiać? -
byłam onieśmielona tą sytuacją.
-O wszystkim. Jessica mówiła, że
jesteś jej przyjaciółką. - zaśmiał się i zaczął jeść swój
posiłek.
▀▀
Czekałyśmy na odpowiedni moment.
Joonyoung z Hyeyin usiedli niedaleko naszej pupilki i przyglądali
się Mingyu, który właśnie dosiadł się do niej. Gdy tylko
zauważyłyśmy, iż od stołu odchodzi Tzuyu, zaczęłyśmy iść w
ich kierunku.
-Cześć Chanmi! - pchnęłam talerz z
posiłkiem tak, że cały wylądował na koszuli dziewczyny. - Och!
Wybacz, chciałam go po prostu przesunąć, by lepiej Ci się jadło.
- udałam zdziwienie, jednak widząc minę Mingyu zaśmiałam się
cicho.
-Tą plamę trzeba zaprać. - Jessica
sięgnęła po szklankę wody i wylała ją na głowę Chanmi, która
siedziała nieruchomo. - Teraz dużo lepiej.
Cała sala patrzyła teraz na nas,
jednak nikt nie miał odwagi spojrzeć nam w oczy. Jeszcze chwile
stałyśmy nad Chanmi, która zaczęła drżeć, a potem razem z
Mingyu poszliśmy zjeść obiad z pozostałą dwójką.
-Szalone dziewuchy! - zaśmiał się
Joonyoung i wrócił do posiłku.
-Jesteście okrutne. - zmierzyła nas
wzrokiem Hwasa, a następnie uśmiechnęła się. - Lubię was.
▀▀
Świat zawirował mi przed oczami. Więc
po to usiadł ze mną i pozbył się Tzuyu? Łzy napłynęły mi do
oczu, a całe ciało drżało mi i nie mogłam tego opanować. Długą
chwilę zajęło mi zmuszenie się do wstania z krzesła. Prawie
biegłam kierując się do łazienki, nie chciałam spotkać po
drodze Bloody, która zniknęła gdzieś w głębi stołówki ze
swoim obiadem.
Byłam już bliska płaczu, gdy
spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Nie możesz Chanmi, nie przez
nie. Włożyłam całą swoją siłę w wyłączenie myślenia i
skupienie się na praniu brudnej koszuli.
Na początku chciałabym powitać na moim blogu Ritsu! Od dawna Cię podziwiam, więc jestem zaszczycona tym, iż zajrzałaś do mnie. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej, a czytanie moich wypocin sprawi Ci przyjemność~
Co do rozdziału, za bardzo nie wiem co powiedzieć. Strasznie łatwo przyszło mi napisanie go, właściwie to chyba najszybciej stworzony rozdział w całej mojej "karierze".
Zapraszam was bardzo mocno do komentowania!
Tobie strasznie szybko pisało się rozdział, mi strasznie szybko się go czytało, czyli wszystko się zgadza. Zastanawiam się, jak tak łatwo przychodzi ci przeskakiwanie z jednej osobowość na zupełnie inną. Co tu dużo mówić, po cichu liczę, że Chanmi jeszcze im się odpłaci.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne cudeńko i życzę weny :D
Zawsze wiedziałam, że jak chcesz to potrafisz świetnie pisać.
OdpowiedzUsuńNie popędzaj mnie do czytania, bo to nic nie daje, a ja i tak przeczytam, kiedy zechcę.
Zaczyna być coraz ciekawiej.
Czekam na następne części, też takie fajowe.
Fajny rozdział ;3 ciekawi mnie w jakim kierunku dalej zmierza to opowiadanie.. w głowie tworzy mi się kilka pomysłów jak to może się potoczyć, ale mam nadzieję, że wymyślisz coś oryginalneho co nawet nie przeszło mi przez myśl xD
OdpowiedzUsuńFighting!
http://cnbluestory.blogspot.com/
Jej, naprawdę? Aż się oglądnęłam za siebie by upewnić się, że to o mnie chodzi mimo że w jestem sama w pokoju. Bardzo mi miło i to ja czuję się zaszczycona, że moje rzadko wrzucane ,,dzieła,, Ci się podobają. Co do rozdziału, to cud miód malina. Mam parę zalążków pomysłów co może się podziać dalej i lecę czytać kolejne dwa rozdziały bo już się nie mogę doczekać co takiego nawyprawiałaś w nich xD
OdpowiedzUsuń