Tym razem spanikowała nie na żarty.
Hanbin czasem zachowywał się niezdarnie, ale swój telefon pilnował
jak oczka w głowie, zawsze trzymał go blisko siebie i dbał, by
nikt inny go nie dotykał. Właściwie zgubienie telefonu było wręcz
niemożliwe, przecież urządzenie to posiadało tyle poufnych
informacji. Hanbin nie pozwoliłby na to, by trafiły one w
niepowołane ręce. Początkowo bała się zrobić ten krok, jednakże
wiedząc, że jej ukochany zniknął, nie mając przy sobie telefonu,
zdecydowała się wreszcie wykręcić ten numer.
-Dyrektorze...
-Tak Panienko Lee?
-Hanbin zniknął.
-Jak zniknął?
-Tak po prostu, nie ma go od samego
rana. Obdzwoniłam już wszystkich i nikt nie ma pojęcia gdzie on
jest.
-Próbowałaś do niego zadzwonić?
Czemu panikujesz? Przecież wiesz, że on lubi znikać bez śladu.
-Jego telefon jest u jakiegoś
mężczyzny, który znalazł go w Gangnam. Nigdy nie znikał na tak
długo, napisał mi wiadomość, że będzie wieczorem. On nie łamie
słów danych mi.
-Przestań panikować, wróci.
Rozłączam się.
Odrzuciła telefon w kąt. Do spotkania
ze znalazcą telefonu mojego chłopaka miała jeszcze ponad dwie
godziny. Zupełnie nie wiedziała co ma zrobić ze sobą przez cały
ten czas. Nerwowo kręciła się po swoim pokoju, zupełnie jakby
niespokojne stąpanie miało w jakiś sposób miało polepszyć
sytuację, w której Hayi obecnie się znajdowała. W pewnym momencie
zatrzymała się, zamarła jak gdyby nagle przemieniła się w
kamienną rzeźbę. Stało się to z powodu pomysłu, który
niespodziewanie zrodził się w jej głowie. Starała się go pozbyć
jednak on uparcie siedział w jej myślach i był tak natarczywy jak
świecąca żaróweczka z filmów.
Niepewnie wyszukała numeru wśród
kontaktów zapisanych w jej stacjonarnym telefonie, ciągle
zastanawiając się czy na pewno robi dobrze.
-Halo?
-Jimin, tutaj...
-Lee Hayi, nie wierzę! Naprawdę nie
masz wstydu.
-Nie dzwonię bez powodu, potrzebuję
Twojej pomocy.
-Jesteś niemożliwa, dziewucho.
-Tu nie chodzi o mnie. Chodzi o
Hanbina.
-Słyszysz co Ty właściwie mówisz?
Bezczelnie zniszczyłaś naszą przyjaźń, doprowadziłaś do tego,
iż mój wieloletni przyjaciel udaje, że mnie nie zna i jeszcze
bezwstydnie prosisz mnie o pomoc?
-On zniknął...
-Taka z Ciebie kochająca dziewczyna, a nie wiesz, że Twój kochaś ma w zwyczaju znikać?
-Taka z Ciebie kochająca dziewczyna, a nie wiesz, że Twój kochaś ma w zwyczaju znikać?
-Ale teraz jest inaczej. Nie pojawił
się na spotkaniu, a jego telefon znalazł jakiś przypadkowy
przechodzień... Halo? Halo?
Gdy Jimin rozłączyła się, Hayi
poczuła się tak bezradna, że chciało jej się płakać. Jedyne na
co miała ochotę to ubrać się w luźną bluzę, owinąć kocem i
zupełnie odciąć się od wydarzeń, które wydawały się dla niej
nierealne.
Znalazcą telefonu B.I okazał się
około trzydziestoletni, niczym nie wyróżniający się mężczyzna,
który nie oczekując nagrody oddał telefon chłopaka dziewczynie, a
nawet zaproponował roztrzęsionej Hayi kubek gorącej herbaty, nim
zamówiona taksówka ją odbierze.
Dziewczyna kurczowo trzymając telefon
Hanbina, odkąd przeczytała treść niewysłanego esemesa,
nieprzerwanie szlochała. Mimo, iż wiadomość mogła mieć milion
znaczeń, Hayi miała złe przeczucia, jej strach wzrósł, a jej
serce wydawało się chcieć wyrwać z ciała i pobiec w poszukiwania
ukochanego. Jeszcze parokrotnie zerkała na wyświetlacz telefonu,
czytała niewysłaną wiadomość raz po raz, szukając jakiejkolwiek
wskazówki dotyczącej miejsca pobytu jej chłopaka. Dlaczego tak
bardzo bolało ją serce, gdy podążała wzrokiem za tymi paroma
słowa?
„Nie uważasz, że za rzadko mówię
o swoich uczuciach? Kocham Cię. Lee Hayi, kocham Cię.”
Co robi się, gdy przez świeżo wytatuowaną rękę nie można spać? Tworzy się... :D
Jak już zauważyliście, udało mi się WRESZCIE stworzyć nowy wygląd, a raczej po prostu zmienić zdjęcie... a to wszystko przez to, iż ciężko śpi mi się z ręką "dyndającą" poza łóżkiem.
Jeśli chcecie więc tworzyć po nocach - tatuujcie się :D
Ta ostatnia wiadomość, którą napisał ;-;
OdpowiedzUsuńZastanawiam się co tak naprawdę mogło się z nim stać... Zniknął - to wiadomo, ale po co, jak, gdzie i dlaczego... Jestem ciekawa dalszego rozwoju opowiadania :3 Powodzenia przy pisaniu! :D
P.S. Jaki tatuaż sobie zrobiłaś? :3
http://cnbluestory.blogspot.com/
Pierwszy, już wygojony to mega uroczy słonik, który ma związek z moją Mamą. Teraz jestem w trakcie gojenia się drugiego - diademu królewskiego^^
UsuńOkay... O.O
OdpowiedzUsuńBiedna Hayi, nikt nie chce jej pomóc. Teraz jestem jeszcze bardziej ciekawa, co się z nim stało. Mógł albo nie zdążyć wysłać wiadomości, bo ktoś mu w tym przeszkodził (i przykładowo go uprowadził), albo po prostu zrezygnować ze zrobienia tego. Aish... Nie wiem. Pewnie i tak było zupełnie inaczej :P
Wow, gratuluję tatuażu *-* Są super, jeśli się nie przesadza. Sama chciałabym kiedyś sobie jakiś sprawić. Weny życzę c: